Ostatki - luty 2013 rok
Wczoraj, wieczór na Ostatki Przyszedł sąsiad do sąsiadki A sąsiadka rada była Zaraz pączki wystawiła
Wino, kawę to co miała Bo ugościć tak go chciała Może ciastko lub cukierka I na drzwi niepewnie zerka
Oczętami wciąż przewraca Do sąsiada tak się zwraca Co dziś sąsiad tak się smuci Za godzinę mój mąż wróci
Mąż nie powód mojej miny My nic złego nie robimy No niestety, w tym sęk przecie Czasu szkoda - bo tak leci
A co dalej jak ktoś pyta Jak skończyła się wizyta Czemu on się tak zachował Czy Popielec już świętował?
Ja nie powiem bo nie byłem Te Ostaki sam spędziłem Wielka szkoda - wyższa siła Żonka mi nie pozwoliła!
A.Ś. |