Wspomnienie w 70 rocznicę aresztowania i śmierci Władysława Mistygacza -
nauczyciela, żołnierza, wielkiego patrioty. Władysław Mistygacz urodził się 21 marca 1913 r. w Ganie, gm. Praszka, pow. Wieluń. Był najmłodszym dzieckiem Józefa i Julianny z Kojów. Po ukończeniu szkoły powszechnej kontynuował naukę w Państwowym Seminarium Męskim w Rawiczu, gdzie otrzymał bardzo staranne wykształcenie pedagogiczne.
Klasa Szkoły Ćwiczeń Seminarium w Rawiczu. Z tyłu, za uczniami, na tle drzwi stoi Władysław Mistygacz. Władysław Mistygacz, uczeń Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego w Rawiczu.
Chór Seminarium Rawickiego. Władysław Mistygacz stoi drugi od prawej. Pamiątka z obozu harcerskiego znad morza. Rok szkolny 1930/31. Władysław Mistygacz siedzi na ziemi pierwszy z prawej.
Wśród kolegów, Władysław siedzi na dziale. Wycieczka w Pieniny. Rok 1937. Na zdjęciu Władysław Mistygacz drugi z prawej. Wycieczka w Tatry. Rok 1937. Na zdjęciu Władysław Mistygacz siedzi drugi od lewej.
Wycieczka w Tatry. Rok.1937. Na zdjęciu pierwszy z lewej Władysław Mistygacz, w środku jego brat Stanisław, z prawej brat Julek. Zdjęcie wykonano przed wybuchem II wojny światowej.
Ukończył też Szkołę Podchorążych w Poznaniu. Studiował zaocznie w Filii Wolnej Wszechnicy Polskiej w Łodzi, przy ul. Sterlinga, na kierunku pedagogicznym. Praktykę nauczycielską odbywał w Rawiczu, Spale, Puszczy Mariańskiej i Godzianowie.
Przed wybuchem II wojny światowej pracował na etacie nauczyciela w Mierznie I, gm. Budziszewice /obecnie Mierzno/ . W 1939 r. otrzymał kartę mobilizacyjną do służby wojskowej.
We wrześniu 1939 r. objął posadę nauczyciela i kierownika Publicznej Szkoły Powszechnej w Budziszewicach /Generalna Gubernia/. Funkcję kierownika objął po Józefie Rogusie. Tu też zamieszkał. Był sumiennym nauczycielem, dobrym organizatorem i wychowawcą, uzdolnionym w dziedzinie nauczania i śpiewu. Pracował z dużym pożytkiem dla szkoły. Z wielkim zaangażowaniem zabiegał o dobre warunki nauki dla dzieci w Budziszewicach. Władysław Mistygacz z uczniami klasy I w szkole w Budziszewicach. Wrzesień 1941r. uczniowie tak wspominają nauczyciela: ,,Pan kierownik był wymagający i rygorystyczny. Przepięknie śpiewał i grał na skrzypcach. Kiedy grał, dzieci miały śpiewać, ale większość z nich nie śpiewała - po ich twarzach płynęły łzy ..."
10 października 1939 r. zawarł związek małżeński z Anielą Woźniak, mieszkanką Mierzna, która tak wspomina ten czas: ,,Byliśmy sobie bliscy, pełni miłości i marzeń o wspólnym życiu. Daliśmy na zapowiedzi, miało być wesele. W dniu 3 września były odczytane nasze pierwsze zapowiedzi. Uroczystość zaślubin odbyła się. Urządzenie wesela, gdy wróg był w granicach byłoby niemoralne."
Władysław Mistygacz ze swoją narzeczoną Anielą Woźniak. Rok 1939.
W tym samym roku, tuż przed Bożym Narodzeniem, przygarnął do swojego mieszkania, wysiedloną przez Niemców bratową z dwojgiem maleńkich dzieci. Nagabywany, aby podpisać volkslistę, nigdy tego nie uczynił.
W listach do brata Stanisława (również absolwenta Seminarium w Rawiczu) przebywającego w Oflagu – niemieckim obozie jenieckim- pisał: ,,Jak mogę tak bliźnim pomagam (...) Dokucza nam bardzo zima, opału mało, pragniemy więc wiosny w niej cieplejszego bytu, bo zima hamuje nasze ruchy i poczynania". Władysław Mistygacz słał pomoc żywnościową do Oflagu nie tylko dla brata, ale również dla tych, którzy od rodziny nie mieli wsparcia. Z listów wyłania się obraz człowieka serdecznego, pogodnego, pokornie przyjmującego los. Władysławowi Mistygaczowi dawanie sprawiało więcej radości niż branie. Był pełen dobroci, niezwykle wrażliwy na ludzkie nieszczęście, niespotykanie uczciwy, bezinteresowny. Każdy z jego listów jest świadectwem wspaniałych zachowań tego Wielkiego Człowieka, Nauczyciela, Polaka. Już wtedy działał w konspiracji. Był dowódcą budziszewiskiej placówki Związku Walki Zbrojnej AK. Posługiwał się pseudonimem ,,Kier". Będąca w posiadaniu rodziny korespondencja potwierdza znajomość Władysława Mistygacza z Kazimierzem Piechowiakiem – szefem sanitarnym obwodu Brzeziny – Koluszki ZWZ AK, pseudonim ,,Judym". W lutym 1941 r. przyszedł na świat jego syn Romuald. Szczęśliwa mama - Aniela Mistygacz z małym Romualdem. W tle kościół w Budziszewicach. Rok. 1941.
Władysław Mistygacz z żoną Anielą i synem Romualdem, dalej Ludwika Mistygacz z Jerzykiem i Basią oraz Helena Mistygacz. Rok 1941 w protektoracie w Budziszewicach. Mały Romuald na rękach cioci. W tle budynek Publicznej Szkoły Powszechnej w Budziszewicach. Rok 1941. Niestety szczęście ojca nie trwało długo. 3 marca 1942 r. został podstępnie wezwany w sprawach szkoły przez niemieckiego ,,pana radcę" do Tomaszowa Mazowieckiego. Tam czekało na niego gestapo. Najpierw więziono go w Piotrkowie Trybunalskim, następnie 19 marca 1942 r. zgodnie z pismem Sicherheitspolizei- Radom, został osadzony w obozie koncentracyjnym Gross –Rosen blisko Rogoźnicy koło Wrocławia. ,,Zbocze, na którym zlokalizowano obóz, wystawione było na porywiste wiatry północno – zachodnie, które nękały te okolice wraz z częstymi deszczami i zadymkami śnieżnymi, a latem sypały w oczy piaskiem wygracowanych alei obozowych i pyłem kamieniarskim. To odludzie z kamieniołami o głębokich sztolniach schodzących w lodowatą wodę stało się miejscem prawdziwej katorgi i niszczenia życia tysięcy więźniów głodem, terrorem i morderczym tempem pracy. (...) Ten stosunkowo nieduży i mało znany obóz bił wszelkie rekordy w szybkości uśmiercania ludzi głodem, terrorem i tempem pracy. W latach 1942 - 1943 liczba zamęczonych tu więźniów wielokrotnie przewyższała liczbę więźniów żyjących. Wśród komand pracy były i takie, w których przeciętna życia tam pracujących wynosiła od 3 do 5 tygodni. (...) Gross- Rosen miał opinię obozu, którego przeżyć niepodobna. Toteż po przybyciu każdego transportu więźniów z innych obozów wzmagała się strzelanina na linii Postenkette (gęsto rozstawiony łańcuch wartowników). Nowo przybyli więźniowie wybierali śmierć przez przekroczenie strefy ,,postów" zamiast codziennej, niekończącej się udręki życia w Gross – Rosen"1. ,,Były dwa rodzaje ubrania więziennego. Letnie, noszone od 1 maja do 15 października, składało się z koszuli, drewniaków oraz spodni, bluzy i czapki w biało - niebieskie pasy - wykonanych z włókna sztucznego. Zimowe, noszone od 15 października a czasem nawet później, składało się z drewniaków obitych skórą, onucy, kalesonów, koszuli i puloweru, oraz grubszych niż letnie spodni, z bluzy, płaszcza i czapki, wykonanych z niezbyt chroniącego przed zimnem zastępczego materiału"2. 16 sierpnia 1942 r. zginął z rąk niemieckich oprawców. W chwili śmierci miał 29 lat, żonę Anielę i dwoje dzieci: półtorarocznego syna Romualda i trzytygodniową córkę Annę, której nigdy nie zobaczył. 4 marca 2012 r. w kościele w Budziszewicach odprawiono uroczystą mszę w intencji Władysława Mistygacza, po której uczestnicy udali się do Gminnej Biblioteki Publicznej w Budziszewicach, w której zorganizowano wystawę poświęconą 70 rocznicy aresztowania Władysława Mistygacza. W uroczystościach udział wzięli: córka Anna Mistygacz – Myrta, synowa Barbara Mistygacz, wnukowie Paweł i Jacek, władze gminy, uczennice – mieszkanki Budziszewic, dyrekcja Zespołu Szkół w Budziszewicach, nauczyciele oraz mieszkańcy. fot. J. Michalik |